Duńczycy oskarżają Polaków o paserstwo
Związek Duńskich Właścicieli Pojazdów Mechanicznych FDM opublikował na swojej stronie internetowej relację z wizyty na giełdzie samochodowej w Przeźmierowie pod Poznaniem. Na trwającym niecałe 2 minuty filmiku Arne Knippel z organizacji branżowej duńskich firm ubezpieczeniowych informuje, że połowa części zamiennych sprzedawanych na giełdzie pochodzi ze skradzionych samochodów.
Anonimowe źródła
Arne Knippel opiera informacje na temat niezgodnej z prawem działalności giełdy części zamiennych o anonimowe źródło. Nie przytacza natomiast żadnych dowodów w postaci chociażby raportów policyjnych, które dokumentowałyby prezentowane zarzuty.
Tym samym film DFM przypomina przepełnione stereotypami publikacje na temat Polski i Polaków, jakie w duńskich mediach ukazywały się dosyć często przed wstąpieniem naszego kraju do Unii Europejskiej, a więc w czasach, kiedy większość Duńczyków miała jeszcze ograniczoną wiedzę na temat tego, co dzieje się po drugiej stronie Bałtyku.
Internetowa debata
Na szczęście nie wszyscy Duńczycy akceptują taki punkt widzenia Polski. Na film szybko zareagowała redakcja portalu polennu.dk, oskarżając FDM o prowadzenie antypolskiej kampanii. Dostało się także związkowi zawodowemu 3F, który również nie stroni do publikacji przedstawiających naszych rodaków w negatywnym świetle, z tą jednak różnicą, że swoje zarzuty często uzupełnia konkretnymi dowodami.
Na film FDM na łamach polennu.dk odpowiedziała również Ambasada RP w Kopenhadze, wskazując na nierzetelne dziennikarstwo ze strony twórców tego krótkiego reportażu.
Z kolei publikacja polennu.dk wywołała reakcję przedstawicieli działu prasowego FDM, którzy w obszernych komentarzach nie przytoczyli jednak ani jednego dowodu na to, że w Polsce sprzedawane są części z samochodów skradzionych w Danii.
- Zaloguj się, by odpowiadać