Duńczycy rezygnują z paneli słonecznych
W ostatnich tygodniach w Danii nastąpił znaczący spadek zainteresowania instalacją paneli słonecznych na prywatnych domach. Powodem nagłego odwrotu Duńczyków od tego ekologicznego źródła energii była zapowiedź ministra środowiska Martina Lidegaarda o ograniczeniu państwowych dotacji na instalację tych urządzeń.
Jedną z firm, która dotkliwie odczuwa konsekwencje wypowiedzi ministra jest spółka Vega Solar-Panels.
- Wcześniej mieliśmy 10 zapytań o panele słoneczne dziennie. W ciągu ostatnich kilku dni łącznie było ich 8, a od 5 listopada, kiedy to minister przedstawił swój plan, nie otrzymaliśmy żadnego zamówienia – informuje szef sprzedaży Vega Solar-Panels Steen Hansen w wywiadzie dla dziennika Jyllands-Posten.
Koniec panelowego boomu
W ostatni weekend odbyły się w Danii duże targi energetyczne. Również tam zainteresowanie panelami słonecznymi było niewielkie.
- W czasie całych targów zwróciły się do nas 4 osoby. W ubiegłym roku na tych samych targach ludzie stali w kolejce do naszego stoiska, cierpliwie czekając na wyliczenia, ile będzie ich kosztować instalacja paneli słonecznych – z żalem wspomina Steen Hansen.
Ekologia za dopłaty
Podobne doświadczenia z ostatnich dni przedstawiają również przedstawiciele innych firm zajmujących się sprzedażą i instalacją paneli słonecznych w Danii. Niektórzy twierdzą nawet, że część ich klientów anulowała złożone wcześniej zamówienia.
Nie wiadomo jeszcze, czy plan ministra Lidegaarda przełoży się na obniżenie dotacji. Prawdopodobnie zasadny finansowania zakupu i instalacji paneli słonecznych zmienią się na mniej korzystne. Tymczasem deklarujący wszem i wobec swoją miłość do środowiska naturalnego Duńczycy czekają na dotacje, za które znowu oddadzą się zagorzałej walce ze zmianami klimatycznymi.
- Zaloguj się, by odpowiadać