Dania skandynawską mekką seksturystyki
Korzystanie z usług prostytutek w Danii nie będzie karane. Taką decyzję, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, podjął duński rząd.
- Rząd postanowił postąpić zgodnie z zaleceniem Rady ds. Prawa Karnego i nie delegalizować prostytucji – czytamy w oświadczeniu prasowym duńskiego Ministerstwa Sprawiedliwości.
Premier Danii Helle Thorning-Schmidt przyznała w wywiadzie dla telewizji DR, że była to bardzo trudna decyzja.
Negatywne konsekwencje
Z analizy przedstawionej przez Radę ds. Prawa Karnego wynika, że zakaz korzystania z płatnych usług seksualnych nie wpłynąłby ani na ograniczenie prostytucji w Danii, ani też na poprawę sytuacji kobiet zmuszanych do prostytucji.
Rada odwołuje się do przykładu Norwegii i Szwecji, gdzie zakaz został wprowadzony, ale jego egzekwowanie jest bardzo trudne. Prostytucja w tych krajach zeszła do podziemia, a naruszenie zakazu jest w praktyce prawie niemożliwe do udowodnienia.
Tajlandia Północy
Decyzja rządu wywołała falę krytyki ze strony duńskich organizacji pozarządowych, specjalizujących się w obronie praw człowieka. Potępiła ją także młodzieżówka rządzącej Danią Partii Socjaldemokratycznej.
- Kiedy inne kraje skandynawskie wprowadzają zakaz prostytucji, Dania ryzykuje, że stanie się Tajlandią Północy, mekką dla seksturystów, alfonsów i handlarzy żywym towarem – stwierdziła liderka młodych Socjaldemokratów Camilla Schwalbe.
- Zaloguj się, by odpowiadać