Duńczycy zbojkotują Euro2012?
Czy rząd Danii powinien zbojkotować Euro2012? Takie pytanie przewija się w duńskich mediach po tym, jak niemiecki minister sportu zapowiedział swoją absencję na piłkarskich mistrzostwach Europy w proteście przeciwko łamaniu praw człowieka na Ukrainie.
Była duńska minister ds. klimatu i energii, a obecnie posłanka do Folketingu z ramienia opozycyjnej Partii Liberalnej Venstre, Lykke Friis napisała ostatnio na Facebooku, że nie pojechałaby na Euro2012, gdyby była członkiem rządu.
- Ta sprawa powinna zająć w mediach więcej miejsca, niż zakaz korzystania przez naszych piłkarzy z mediów społecznościowych. Czy głowy państw i ministrowie powinni wziąć udział w Euro2012 na Ukrainie, kiedy tam łamane są prawa człowieka? Komisarz Redding odwołała swój wyjazd, Niemcy rozważają podjęcie podobnych kroków – prezydent Niemiec zapowiedział, że nie weźmie udziału w tej imprezie, zapewne również po to, aby wywrzeć presję na Ukraińcach. A co Wy o tym mylicie – pyta Lykke Friis.
Będzie bojkot?
Lykke Friis potwierdziła swoje stanowisko w tej sprawie w wywiadzie dla telewizji DR.
- Powinniśmy wywrzeć presję na Ukraińcach właśnie teraz, kiedy mistrzostwa Europy w piłce nożnej są dla nich tak ważnym wydarzeniem. Gdybym była urzędującym ministrem, to nie pojechałabym na Euro2012.
Już niebawem okaże się, że członkowie duńskiego rządu posłuchają rady swojej politycznej oponentki i wykorzystają Euro2012 do zwrócenia uwagi ukraińskich władz i międzynarodowej opinii publicznej na kwestię praw człowieka na Ukrainie.
- Zaloguj się, by odpowiadać