Duńscy oficerowie z Afganistanu krytykują przełożonych

Duńscy żołnierze w Afganistanie
Duńskim żołnierzom w Afganistanie potrzebne jest wsparcie dowódców. Fot. HOK

Duńscy żołnierze, biorący udział w niebezpiecznej misji w Afganistanie, nie czują wsparcia swoich przełożonych, którzy przyglądają się ich zmaganiom z Talibami zza urzędniczych biurek w Kopenhadze. 53 oficerów jest tak bardzo rozczarowanych współpracą z dowódcami w Danii, że postanowiło wyrazić swoją dezaprobatę wobec ich postawy w formie publikacji, która ukazała się w fachowym czasopiśmie Danske Officerer oraz w dzienniku Berlingske Tidende.

- Nadal nie jest jasne, w jakim stopniu oficerowie na misji mogą liczyć na wsparcie przełożonych – czytamy m.in. w liście otwartym duńskich żołnierzy, zatytułowanym „Czy jesteś na tyle męski, aby być szefem?”.

Brak zaufania

Duńscy oficerowie w Afganistanie mają żal do swoich przełożonych w Kopenhadze głównie o to, że ci odwołują ich z misji w przypadku każdego podejrzenia o naruszenie prawa, bez jakiejkolwiek próby wyjaśnienia sytuacji na miejscu. Wielu oficerów straciło na skutek nieuzasadnionego odwołania dobre imię, gdyż duńskie media zazwyczaj szybko podchwytują takie historie.

Oliwy do ognia dolało niedawne odwołanie z Afganistanu dowódcy kompanii. Jego byli koledzy z misji domagają się, aby przed podjęciem każdej decyzji o odwołaniu żołnierza podejrzanego o złamanie prawa, dowództwo badało sprawę.

Tymczasem dowództwo w Kopenhadze przyjmuje krytykę podwładnych ze spokojem, tłumacząc list oficerów frustracją z powodu nieprzychylnych publikacji prasowych na ich temat.

Dodaj artykuł za darmo
Specjalista SEO