Duński przepis na szczęście

Zabawa na Roskilde Festival
Piwko w gronie przyjaciół poprawia samopoczucie nie tylko Duńczykom. Fot. Michael Flarup

W dzienniku Politiken od paru tygodni ukazują się artykuły, które opisują na czym polega duńskie poczucie szczęścia. Od wielu lat w różnych międzynarodowych badaniach na temat szczęścia Duńczycy zajmują niezmiennie pierwsze miejsce i nikt dokładnie nie wie dlaczego.

Jannie Schjødt Kold przeprowadziła wywiad z Christianem Bjørnskov, pracownikiem naukowym Uniwersytetu w Aarhus, który bada tajniki duńskiego szczęścia. Oto w skrócie recepta na szczęście, którą opracował na podstawie wieloletnich badań:

Wolność

Mitem jest twierdzenie jakoby za duży wybór powodował stres czy depresję. Często mówi się, że młodzi Duńczycy mają za dużo wolności i zbyt szeroką gamę możliwości i to źle wpływa na ich samopoczucie. Wręcz przeciwnie. Podstawą szczęścia jest wolność osobista i wolność wyboru. Jesteśmy tym szczęśliwsi, im bardziej żyjemy w zgodzie ze sobą i swoimi wyborami.

Szczęśliwi nierozważni

Nie bójmy się podejmować decyzji, które nie podobają się naszemu otoczeniu. Słuchajmy swojego wewnętrznego głosu i kierujmy się nim nawet, jeśli innym nasze działania wydają się nierozważne.

Socialisering czyli uspołecznianie się

Przebywajmy z ludźmi. Chodźmy ze znajomymi na piwo. Duńczycy, podobnie jak Szwedzi, w piątki spotykają się po pracy lub, jeśli jeszcze studiują, na uczelniach przy tzw. fredagsbaren. W taki nieformalny sposób przy piwie i niezobowiązującej rozmowie Duńczycy kończą tydzień pracy i rozpoczynają weekend.

Christian Bjørnskov podkreśla, że te piątkowe spotkania mają specjalne znaczenie, gdyż po pierwsze wyrywają nas z codziennej rutyny a po drugie pozwalają na poszerzanie znajomości. Namawia więc szczególnie studentów, by korzystali z tych instytutowych czy wydziałowych spotkań przy piwie, bo tam zawiązują się znajomości i przyjaźnie na całe lata. Nie zapominajmy więc o wspólnym piwie na wesoło przynajmniej raz w tygodniu koniecznie w większym towarzystwie.

Na wszystko przyjdzie czas

Niestety szczęście zależy od wieku. Najbardziej szczęśliwi są młodzi (18-latkowie i dwudziestoparolatkowie) oraz starsze pokolenie. Najbardziej szczęścia brakuje czterdziestolatkom. Szczęściu nie pomagają też mieszkające z nami dzieci.

- W połowie naszego życia czujemy się najbardziej uwiązani i pozbawieni osobistej wolności. Młodzi czują, że wszystko jeszcze przed nimi, mają dużo sił i wyobrażenie o tym, że wszystko jest możliwe. Starsi zaś mają w sobie spokój i pewność siebie, dzięki której wiedzą co daje im poczucie szczęścia – mówi duński naukowiec.

Moc uczuć i zatrudnienia

Są jeszcze dwie ważne sytuacje, które zawsze wpływają na nasze samopoczucie niezależnie od wieku: po jednej stronie szali jest znalezienie właściwego partnera życiowego (czytaj szczęśliwa miłość), a po drugiej ciągnące nasze uczucia w dół – bezrobocie.

Podsumowując: pamiętajmy, że niezależnie od tego, kto co pomyśli, spotykajmy się z naszymi przyjaciółmi na jedno małe najlepiej w piątki. Wtedy, nawet gdy odkryjemy, że połowa życia już za nami, będziemy mogli spokojni i pewni siebie rozmawiać o wszystkich naszych nierozważnych decyzjach z poczuciem społecznego i indywidualnego spełnienia.

Sådan!

Dodaj artykuł za darmo
Specjalista SEO