Kolejna kontrowersyjna reklama z Danii
Najnowszy film reklamowy duńskiej firmy odzieżowej JBS ukazuje skąpo ubrane, egzotyczne dziewczyny, które dobrze się bawią szyjąc, piorąc i składając męską bieliznę. Ciemnoskóre piękności z rzekomej fabryki JBS na Kubie podchodzą do swojej pracy z niezwykłą starannością, poświęcając każdej parze męskich slipek nad wyraz dużo czułości.
Reklama bielizny bardzo oburzyła zarówno duńską Radę ds. Kobiet, jak i związek zawodowy 3F, które uważają, że zawarty w niej seksualny podtekst dyskryminuje płeć piękną.
„Film reklamowy przedstawia stereotypowy obraz egzotycznych kobiet w świecie kręcącym się wokół seksu, gdzie kobiety myślą tylko o zadowalaniu mężczyzn”, twierdzi Claus Jørgensen ze związku 3F w wywiadzie dla dziennika Jyllands-Posten.
Nikt nie pracuje w bikini
Jørgensen jest zbulwersowany założeniem, iż film rzekomo pokazuje pracę w fabryce na Kubie.
„W krajach trzeciego świata nie ma pracownic zakładów tekstylnych, które pracowałyby ubrane w bikini. One często mają bardzo trudne warunki pracy i niskie wynagrodzenie. Ta reklama jest po prostu żałosna”, uważa przedstawiciel związku 3F.
Jego stanowisko podziela Randi Theil z Rady ds. Kobiet, która uważa, że twórcy filmu świadomie prowokują, aby przyciągnąć uwagę potencjalnych klientów.
„Firma zdecydowała się lansować swój produkt w dyskryminujący sposób. Płeć, rasa, klasa społeczna, wiek – to wszystko zostało wykorzystane w reklamie JBS na Kubie”, twierdzi Randi Theil.
Druga wpadka
Firma odzieżowa JBS nie po raz pierwszy wywołuje oburzenie duńskich związków zawodowych i Rady ds. Kobiet. Cztery lata temu te same organizacje zaskarżyły u rzecznika praw konsumenta film, w którym bieliznę JBS reklamowały skąpo odziana zakonnica, pielęgniarka, pokojówka i sekretarka. Wówczas firma zdecydowała się wycofać kontrowersyjną reklamę.
Tymczasem dyrektor JBS Michael Alstrup jest zaskoczony reakcją 3F i Rady ds. Kobiet na najnowszą reklamę firmy.
„Zawsze byliśmy znani z tego, że w naszych reklamach występują dziewczyny. Uważam, że nasz nowy film jest zabawny i myślę, że duńscy klienci rozumieją nasze poczucie humoru. Poza tym, wolność wypowiedzi dotyczy także filmów reklamowych”, podkreśla Michael Alstrup.
- Zaloguj się, by odpowiadać