Kradzieże i narkotyki na Roskilde Festival
Największy festiwal w Skandynawii to nie tylko dobra zabawa przy muzyce gwiazd światowego formatu. To także prawdziwy raj dla złodziei. Wiele osób przepłaciło przyjazd do Roskilde stratą części swojego dobytku.
W ciągu ostatnich kilku dni policja w tym mieście przyjęła 625 zgłoszeń kradzieży. To wprawdzie o 32 zgłoszenia mniej, niż podczas ubiegłorocznej edycji festiwalu, ale patrząc na skalę procederu śmiało można stwierdzić, że impreza w Roskilde jest jednym z ulubionych miejsc działania złodziei w Danii. Ich łupem padały głównie telefony komórkowe, które wyciągali z namiotów lub z kieszeni pogrążonej w zabawie publiczności.
Plaga narkotyków
Innym, o wiele bardziej poważnym problemem Roskilde Festival 2012 były narkotyki. Jeszcze przed rozpoczęciem imprezy śmierć w wyniku przedawkowania ecstasy poniósł 20-letni obywatel Szwecji.
W tym roku duńska policja ścigała posiadaczy nielegalnych substancji o wiele skuteczniej, niż podczas poprzednich edycji festiwalu. W sumie ukarano 484 osoby, a dla porównania w ubiegłym roku na posiadaniu narkotyków przyłapano „tylko” 295 osób.
Na skuteczność policji mobilizująco wpłynął tragiczny incydent ze zmarłym Szwedem. Stróżom prawa pomogła też dobra pogoda, która skłoniła część publiczności do palenia skrętów na świeżym powietrzu, a tym samym w zasięgu wzroku czujnych policjantów.
- Zaloguj się, by odpowiadać