Najbardziej stresująca praca w Danii

Most nad cieśniną Sund
Taki widok mają elektrycy, zmieniający żarówki na moście. Fot. Øresundsbron

Most łączący Kopenhagę ze szwedzkim Malmö przez cieśninę Sund to niezwykle imponująca konstrukcja, która 13 lat po powstaniu nadal robi wrażenie, nie tylko na jej stałych użytkownikach, ale również na turystach odwiedzających Skandynawię. Mało kto jednak zastanawia się nad drobnymi, aczkolwiek bardzo ryzykownymi pracami, które umożliwiają bezpieczne funkcjonowanie mostu.

Należy do nich m.in. wymiana przepalonych żarówek na wysokich przęsłach i linach podtrzymujących autostradę i tory kolejowe. Do kilkuosobowego zespołu, który pilnuje, aby most był widoczny nocą i przy złej pogodzie, należy Duńczyk Lars Tegl.

254 metry nad wodą

W wywiadzie dla dziennika Jyllands-Posten Lars Tegl opowiada, jak radzi sobie ze stresem, chodząc po linach na wysokości ponad 250 metrów.

- To bardzo pasjonujące, chociaż niełatwe, a czasami nawet przerażające zajęcie. Czasami czuję wiercenie w żołądku, ale myślę, że dzięki temu zachowuję respekt dla trudnych warunków, w jakich pracuję i nie popadam w rutynę – twierdzi Tegl, który wymienia żarówki na moście Øresund od 1998 roku.

Bez niepotrzebnego ryzyka

Odważny elektryk podkreśla, że przy jego pracy szczególnie ważne jest przestrzeganie przepisów bezpieczeństwa. On i jego koledzy wchodzą na wysokie przęsła tylko przy idealnych warunkach pogodowych, zawsze korzystając z pasów bezpieczeństwa. Ostrożność się opłaca.

- Dotychczas nie przydarzył nam się jeszcze żaden wypadek. Nikt z nas nie spadł z mostu, ani nie zawisł na linach – z dumą informuje Tegl.

Dodaj artykuł za darmo
Specjalista SEO