Najładniej po duńsku mówią na Fionii
Chociaż językiem duńskim posługuje się zaledwie kilka milionów osób, to istnieje wiele jego odmian. Niektóre z nich różnią się od siebie tak bardzo, że ich użytkownicy często mają poważne problemy z wzajemnym zrozumieniem.
Przeważnie bywa tak, że za najładniejszą formę języka ludzie uznają właśnie tę odmianę, którą sami się posługują. W Danii jest jednak inaczej. Prawie połowa wszystkich mieszkańców tego kraju uważa, że najładniej po duńsku mówi się na Fionii.
Język aniołów
O tym, że spośród wszystkich odmian języka duńskiego najbardziej przyjemny dla ucha jest dialekt fioński, zdecydowali uczestnicy sondażu przeprowadzonego przez portal turystyczny hotels.com. Aż 47% z nich zagłosowało właśnie na mowę mieszkańców Odense i okolic.
Taki wynik ankiety nie dziwi eksperta od języka z Duńskiej Szkoły Mediów i Dziennikarstwa Michaela Ejstrupa.
- Na Fionii mówi się, że fioński to ten język, którym w niedzielę Bóg przemawia do aniołów. Poza tym Fionia kojarzy się wielu Duńczykom z czymś pozytywnym, jak słoneczna pogoda, czy baśnie Andersena. Za sprawą tych stereotypów nawet tamtejsza mowa wydaje nam się ładniejsza – wyjaśnia Michael Ejstrup w wywiadzie dla agencji Newspaq.
Bełkot z Południowej Jutlandii
Duńczycy są zgodni, że najtrudniejszą do zrozumienia odmianą ich ojczystej mowy jest dialekt używany w południowej części Jutlandii. Na drugim miejscu w tej klasyfikacji uplasował się dialekt, którym posługują się mieszkańcy wyspy Bornholm.
Z kolei najmniejsze problemy ze zrozumieniem lokalnej odmiany języka mają Duńczycy przyjeżdżający do stolicy kraju. Dialekt kopenhaski jest jednocześnie określany jako jeden z najbrzydszych w Danii.
- Zaloguj się, by odpowiadać