Poparcie dla partii rządzących Danią sięga dna

Premier Danii Helle Thorning-Schmidt
Premier Danii może się cieszyć z przebiegu duńskiej prezydencji w Radzie UE. Fot. eu2012.dk

Nie tylko rządząca w Polsce Platforma Obywatelska notuje spadki popularności w sondażach. Premier Danii Helle Thorning-Schmidt ma takie samo zmartwienie jak Donald Tusk. Mimo, że najwyraźniej spodobała się prezydentowi Obamie, którego odwiedziła w zeszłym tygodniu w Waszyngtonie, notuje w Danii największe od ostatnich wyborów spadki w sondażach. W ciągu ostatnich tygodni słupek poparcia dla socjaldemokratów zmalał o kolejne 3 punkty procentowe i obecnie wynosi8,5 % (sondaż przeprowadzony przez Greens Analyseinstitut dla dziennika ekonomicznego Børsen).

Nie tylko ugrupowanie pani premier nie ma najlepszych notowań u wyborów, także koalicyjna Socjalistyczna Partia Ludowa straciła ostatnio na popularności. Suma poparcia dla wszystkich trzech koalicjantów jest mniejsza niż dla opozycyjnej Partii Liberalnej Venstre (teraz 35,6 % poparcia), która rządziła przez dwie poprzednie kadencje.

Według dziennika Information Helle Thorning-Schmidt zalicza dużo niepotrzebnych wpadek i często musi korygować swoje wypowiedzi. Nie do końca dobrze orientuje się w tematach publicznej debaty. Z polskiej perspektywy wydaje się, że duński rząd nie traci czasu, bo inicjatyw ustawodawczych jest dużo. Komentarze czytelników Information na temat słabych wyników Socjaldemokratów są jednak gorzkie. Wraz ze zmianą koloru rządu (tradycyjnie Venstre ma kolor niebieski, podczas gdy Socjaldemokraci są czerwoni) Duńczycy liczyli na znaczącą zmianę sposobu rządzenia oraz położenie większego nacisku na rozwiązanie wielu palących problemów z zakresu polityki społeczno – rodzinnej. Niestety rządy Socjaldemokratów za bardzo przypominają teraz duńskim wyborcom rządy poprzedniej ekipy, której wszyscy mieli już serdecznie dość.

Na usprawiedliwienie szefowej duńskiego rządu trzeba przypomnieć, że początek jej urzędowania zbiegł się z przejęciem przez Danię prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Przejmując rządy przeprowadziła znaczące przetasowanie duńskich instytucji i ministerstw, wiele z nich łącząc i likwidując inne. W tym samym czasie z bezpiecznej ławy opozycji przeszła na salony międzynarodowej dyplomacji, kierując pracami Unii w ciężkim czasie kryzysu ekonomicznego i ciągnących się negocjacji na temat ratowania strefy euro. Nie do pozazdroszczenia.

Wygląda więc na to, że zarówno Donald Tusk jak i Helle Thorning-Schmidt cieszą się, że do wyborów daleko, a w między czasie wiele jeszcze może się zmienić.

Dodaj artykuł za darmo
Specjalista SEO