Tajemnicze wydatki duńskiego kościoła

Kościół w Onsbjerg
Utrzymanie duńskich kościołów jest bardzo kosztowne. Fot. Bob Collowan

Kościelne pieniądze są tematem debaty nie tylko w Polsce. Również Duńczycy coraz częściej pytają, co dzieje się z częścią podatku, którą co miesiąc przekazują na działalność duńskiego Kościoła Narodowego. Pytania są jak najbardziej uzasadnione, bo roczne obroty tej instytucji sięgają 6 miliardów koron, czyli ponad 3 miliardów złotych.

Nikt w Danii dokładnie nie wie, na co tak wysoka kwota jest wydawana. Kościół Narodowy nie prowadzi bowiem zbiorczego zestawienia wydatków poszczególnych parafii.

- Ustalenie, na co są przeznaczane te pieniądze jest niemożliwe – twierdzi teolog Hans Raun Iversen z Uniwersytetu Kopenhaskiego, proponując, aby zmniejszyć podatek kościelny, a część zadań Kościoła Narodowego przekazać gminom.

Przedstawiciele duńskich władz kościelnych potwierdzają, że nie dysponują dokładnymi wyliczeniami. Jednocześnie zaznaczają, że ponad połowa budżetu Kościoła Narodowego przekazywana jest na utrzymanie budynków.

Drogie członkostwo

Z kolei Michael Møller, profesor ekonomii z Copenhagen Business School dziwi się na antenie duńskiego radia P4, że wielu jego rodaków chce należeć do Kościoła Narodowego, chociaż wcale nie uczestniczy w jego życiu.

- Nie rozumiem, dlaczego tyle osób, które wcale nie chodzą do kościoła, płaci podatek kościelny. To przecież całkiem duża kwota, która w ciągu całego życia może przekroczyć nawet kilkaset tysięcy koron. To znacznie więcej, niż wydajemy na wizyty w Teatrze Królewskim – zauważa profesor Møller.

Dodaj artykuł za darmo
Specjalista SEO