W Danii pracuje się za darmo
Nie wszyscy Duńczycy są tak leniwi, jak opisany przez nas niedawno Robert Nielsen. Wręcz przeciwnie, większość mieszkańców Danii rwie się do pracy nawet bez wynagrodzenia.
Z badania przeprowadzonego przez YouGov wynika, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy aż 45% Duńczyków udzielało się społecznie. Ponadto kolejne 30% duńskiego społeczeństwa deklaruje, że chciałoby się podjąć wolontariatu po godzinach pracy.
Sport, festiwale, opieka
Obecnie 16% duńskich wolontariuszy działa w sektorze opieki zdrowotnej i pomocy socjalnej. Większość z nich opiekuje się osobami chorymi i niepełnosprawnymi oraz pomaga ludziom starszym w codziennych czynnościach.
Inni udzielają się jako trenerzy sportowi w klubach młodzieżowych, angażują się w kampanie polityczne, działają w zarządach przeróżnych instytucji i organizacji społecznych lub pomagają w realizacji projektów charytatywnych, np. zbierając fundusze, czy chociażby sprzątając teren po dużych imprezach kulturalnych.
Jedną z takich imprez jest popularny Festiwal w Roskilde. Organizatorzy tego największego projektu muzycznego w Skandynawii nie wyobrażają już sobie pracy bez wsparcia ze strony setek młodych wolontariuszy.
Obopólne korzyści
Z pracy społecznej obywateli regularnie korzystają także instytucje publiczne w Danii. Tamtejsze gminy szczycą się wieloletnią tradycją współpracy z organizacjami pozarządowymi.
- Uważam, że najlepszym rozwiązaniem w wielu dziedzinach jest stworzenie przez sektor publiczny odpowiednich warunków do pracy społecznej – twierdzi Bjarne Pedersen z Urzędu Gminy Rudersdal w wywiadzie dla portalu avisen.dk.
W jego gminie wolontariusze wnoszą istotny wkład w sprawne funkcjonowanie systemu opieki nad osobami starszymi i niepełnosprawnymi.
Poza czystą satysfakcją z czynienia dobra, ludzie pracujący społecznie, zwłaszcza młodzi, odnoszą też wymierne korzyści ze swojego zaangażowania. Rozwijają swoje zainteresowania i zdobywają cenne doświadczenia, co później procentuje w pracy zawodowej.
- Zaloguj się, by odpowiadać