Walka płci w duńskiej polityce

Annette Vilhelmsen
Annette Vilhelmsen jest nową liderką duński Socjalistów. Fot. Facebook

Miesiąc temu Villy Søvndal – jedyny mężczyzna na stanowisku przewodniczącego jednej z trzech partii koalicyjnych w rządzie Danii – ogłosił swoją rezygnację z funkcji lidera Socjalistów. Dzisiaj poznaliśmy jego następcę, a raczej następczynię. Została nią Annette Vilhelmsen, która w partyjnym głosowaniu przeprowadzonym w kopenhaskiej bibliotece Czarny Diament zdecydowanie pokonała obecną minister zdrowia Astrid Krag.

W związku z tą zmianą obecnie wszystkie 4 ugrupowania centrolewicowe w duńskim parlamencie - Partia Socjaldemokratyczna, Partia Socjalnych Liberałów, Socjalistyczna Partia Ludowa i Lista Jedności – kierowane są przez kobiety. Sytuacja przedstawia się odwrotnie po prawej stronie duńskiej sceny politycznej, gdzie na czele wszystkich ugrupowań opozycyjnych - Partii Liberalnej Venstre, Duńskiej Partii Ludowej, Konserwatywnej Partii Ludowej i Sojuszu Liberalnego - stoją mężczyźni. Ich notowania sondażowe obecnie przedstawiają się korzystniej, niż poparcie społeczne dla konkurentek z koalicji.

Płciowa lojalność

Z przeprowadzonych w Danii analiz wynika, że mężczyźni w tym kraju chętniej głosują na mężczyzn, zaś kobiety częściej oddają swój wyborczy głos na przedstawicielki płci pięknej. Wprawdzie Socjaliści weszli do rządu pod przywództwem Villy Søvndala, ale ich ostatni wynik wyborczy nie był imponujący. Zmiana lidera ma pomóc tej partii w uzyskaniu większego poparcia. Co ciekawe, wśród kandydatów na następcę Søvndala nie było żadnego mężczyzny.

Kenneth Thue Nielsenz telewizji DR, który jest uznanym ekspertem ds. duńskiej polityki zauważa ponadto, że kobiety w roli polityków poświęcają większą uwagę tzw. miękkim dziedzinom polityki, jak sprawy socjalne, opieka zdrowotna, czy edukacja. Z kolei politycy płci męskiej kładą większy nacisk na sprawy ekonomiczne, w tym także walkę z bezrobociem.

Zmiany w rządzie

Nowa liderka Socjalistów jeszcze przed wygraniem wyborów zapowiedziała, że dokona zmian na stanowiskach ministerialnych, które w ramach umowy koalicyjnej powierzono jej partii. Do dyspozycji nowej przewodniczącej oddał się już minister przemysłu i rozwoju Ole Sohn. Jest więc szansa, że w duńskim rządzie pojawi się więcej kobiet.

Pozostaje tylko pytanie, czy w czasie kryzysu ekonomicznego i wysokiego bezrobocia takie zmiany będą dla Danii korzystne. Do kolejnych wyborów parlamentarnych zostały jeszcze prawie 3 lata.

Dodaj artykuł za darmo
Specjalista SEO