Akademik w kopenhaskim ratuszu

Studenci Uniwersytetu Kopenhaskiego
W Kopenhadze przybywa studentów, ale nie akademików. Fot. Københavns Universitet

Nie wszystkim studentom w Kopenhadze udało się w tym roku załapać na miejsce w akademiku, a ceny prywatnych kwater w stolicy Danii są tak wysokie, że tylko nielicznych stać na wynajęcie mieszkania lub chociażby pokoju. Bezdomni studenci postanowili w niestandardowy sposób zwrócić uwagę władz miasta na ten poważny problem.

16 młodych ludzi w ostatni piątek rozłożyło legowiska przed drzwiami gabinetu burmistrza Kopenhagi Franka Jensena, a w sali ratuszowej wywiesiło transparent z napisem „akademik ratuszowy”.

- Frank Jensen mówi, że brak mieszkań dla studentów jest problemem tylko na początku roku akademickiego. Ale w rzeczywistości problem trwa przez cały rok. Jesteśmy tutaj, żeby się zapytać, czy tysiące studentów, którzy nie mają gdzie mieszkać w Kopenhadze, mogą nocować w ratuszu – powiedziała jedna z demonstrujących studentek w wywiadzie dla dziennika Politiken.

Na campingu i w hostelu

Listy oczekujących na wolne miejsca w kopenhaskich akademikach są w tym roku wyjątkowo długie. Na brak gości nie narzekają też okoliczne pola campingowe i stołeczne schroniska turystyczne, gdzie część studentów znalazła tymczasowe lokum.

Jonas Bjørn, który jest członkiem gminnej Komisji ds. Socjalnych wyjaśnił studentom przybyłym do ratusza, że powodem ich problemów mieszkaniowych jest rosnąca z roku na rok liczba miejsc na kopenhaskich uczelniach wyższych. Miasto nie nadąża z zapewnieniem mieszkań coraz większej liczbie studentów.

Ponieważ burmistrz Jensen nie znalazł czasu na spotkanie ze studentami, młodzi ludzie zwinęli manatki i wrócili na pola campingowe i do hosteli. Na paczce cukierków, którą dostali od ratuszowych urzędników, zostawili adnotację: „Dzięki za słodycze, ale wolelibyśmy dostać nowy akademik”.

Dodaj artykuł za darmo
Specjalista SEO