Duńczycy czekają na wieści z Bahrajnu
Aktywista Abdulhadi al-Khawaja w zeszłym roku został skazany na dożywocie za domniemane planowanie obalenia królestwa Bahrajnu. W proteście przeciwko wyrokowi zaczął głodować. Nie je od 57 dni. Prowadząc głodówkę umiera się średnio po 60 dniach.
Więzień ze względu na zły stan zdrowia został przeniesiony do szpitala wojskowego w stolicy Bahrajnu. Dostaje również oprócz wody minerały i witaminy, które mają podtrzymać go przy życiu. Rodzina nie ma z nim żadnego kontaktu.
Dyplomatyczne ratunki
Duński ambasador w Arabii Saudyjskiej, który odpowiada również za kontakty z Bahrajnem, od trzech tygodni jest w Manamie, by osobiście interweniować w sprawie duńskiego obywatela. Tylko jemu udało się nawiązać kontakt z więźniem.
Minister spraw zagranicznych Danii Villy Søvndal próbuje wykorzystać wszystkie swoje kontakty dyplomatyczne, by sprowadzić duńskiego Bahrańczyka do Danii. Ostatnie spotkanie z bahrańskim ministrem spraw zagranicznych odbył w ostatnią niedzielę, jednak bez skutku. W wywiadzie udzielonym duńskiemu radiu DR Søvndal zapewnił, że duński rząd zrobi wszystko, by pomóc obywatelowi Danii, który walczył o prawa człowieka w Bahrajnie, co przecież nie jest przestępstwem.
Również córka aktywisty (także obywatelka Danii) została uwięziona, gdy stojąc przed więziennym szpitalem wołała imię ojca. Ona także w odruchu desperacji zaczęła głodować.
Różnorodna Dania
Dzisiaj Dania nie jest już monolitem kulturowym, a Duńczyk niekoniecznie jest wysokim blondynem. W ciągu ostatnich trzydziestu lat przyjechało do Danii wielu imigrantów m.in. z Bliskiego Wschodu, Azji i Afryki.
W takich sytuacjach ja ta, zarówno Duńczycy, jak i my Polacy zdajemy sobie sprawę, że dalekie konflikty stają się nagle nam bliskie. Jeśli nie dotyczą bezpośrednio nas, to rodzin naszych przyjaciół czy sąsiadów. Duńczycy w te święta z niepokojem czekają na wieści z Bahrajnu.
- Zaloguj się, by odpowiadać