Duńscy politycy dadzą popalić palaczom

Zakaz palenia w Danii
W Danii nie opłaca się palić w miejscach publicznych. Fot. Brittany Perry

Już wkrótce pracownicy duńskich szkół i przedszkoli będą musieli całkowicie opuścić miejsce pracy, żeby zapalić papierosa. Koalicja Socjaldemokratów i Socjalistów porozumiały się bowiem z lewicową Listą Jedności w sprawie wprowadzenia całkowitego zakazu palenia w instytucjach oświatowych i opiekuńczych dla dzieci i młodzieży.

- Zawarliśmy porozumienie, które kładzie nacisk na to, żeby ograniczyć szkodliwe działanie palenia na dzieci i młodzież. Ciąży na nas szczególny obowiązek pomocy młodym ludziom w podejmowaniu właściwych wyborów na rzecz zdrowia. Jeśli uda nam się powstrzymać ich od palenia, to uczynimy krok we właściwym kierunku – powiedziała minister zdrowia Astrid Krag w wywiadzie dla telewizji DR.

Traktorzysta z papierosem

Projekt nowych przepisów przewiduje także zakaz palenia w jednoosobowych biurach. Palacze będą jednak mogli w dalszym ciągu oddawać się nałogowi w samochodach służbowych, ciężarówkach, dźwigach itp., jeśli pracują w nich pojedynczo.

Tym samym politycy uwzględnili krytyczne uwagi pod adresem proponowanego prawa, które sprzeciwiały się wprowadzeniu zakazu palenia m.in. dla rolników, pracujących samodzielnie we własnych ciągnikach.

Wyższe kary za palenie

Poza rozszerzeniem zakazu palenia wprowadzone zostaną wyższe kary za łamanie przepisów antynikotynowych. Za pierwsze takie wykroczenie przewidziana jest grzywna wysokości 5 tysięcy koron, a za kolejne odpowiednio 10 i 20 tysięcy. Wyższe kary obejmą również właścicieli sklepów, które sprzedawać będą papierosy i alkohol osobom nieletnim.

Jednocześnie duńscy politycy postanowili przeznaczyć dodatkowo 1,5 miliona koron na kampanię informującą o szkodliwych skutkach palenia.

Dodaj artykuł za darmo
Specjalista SEO