Tragedia „futbolowego głupka” z Danii

Cztery lata temu, podczas rozgrywanego w Kopenhadze meczu piłkarskiego Danii ze Szwecją, Ronni N. wbiegł na płytę stadionu Parken i rzucił się na sędziego. Fan duńskiej reprezentacji chciał w ten sposób pokazać arbitrowi swoje niezadowolenie z ukarania Christiana Poulsena czerwoną kartką.

Ronni N. nie spodziewał się wówczas, że ten chuligański wybryk będzie miał aż tak poważne konsekwencje dla niego samego i jego najbliższych. Ich życie uległo zmianie, którą wcześniej trudno by było sobie wyobrazić.

Samobójstwo matki

Po fatalnym zachowaniu Ronniego N. duńskie media nadały mu ksywkę „futbolowego głupka”. Prawie nikt nie mówił o nim inaczej. W prasie, telewizji, radiu i Internecie co raz ukazywały się zgryźliwe komentarze na jego temat. Zasłużenie, bo Ronni N. popsuł wizerunek duńskich kibiców piłki nożnej.

Ciężko było adresatowi tych komentarzy, który w wywiadach prasowych i telewizyjnych przeprosił za swoje zachowanie, prosząc Duńczyków o wybaczenie. Część z nich pewnie mu wybaczyła, ale ksywka „futbolowego głupka” przylgnęła do niego na dobre, co poważnie wpłynęło na jego samopoczucie.

Jeszcze ciężej ta nieprzyjemna sprawa odbiła się na zdrowiu psychicznym matki Ronniego N., która nie mogąc wytrzymać presji odebrała sobie życie.

„Nie ma wątpliwości, że sprawa przyczyniła się do jej samobójstwa. Ciągle pojawiała się w mediach, sprawiając, że było mi bardzo trudno, ale mojej matce było 10 razy trudniej”, zwierzył się Ronni N. dziennikowi B.T.

Milionowa kara

Niebawem niesfornego kibica czeka rozprawa przed sądem. Duński Związek Piłki Nożnej oskarżył go o spowodowanie ogromnych strat i zażądał finansowego odszkodowania. Wysokość kary może przekroczyć nawet milion złotych.

Ronni N. obawia się, że sąd przychyli się do wniosku duńskich władz piłkarskich. W takiej sytuacji musiałby ogłosić bankructwo i razem z narzeczoną i dwójką dzieci wyprowadzić się z domu.

„Jeśli przegram sprawę, cały fundament mojej rodziny się rozpadnie. Bardzo się tego boję,” powiedział Ronni N.