Duńczycy zostawiają pracę obcokrajowcom

Restauracja Dondon
Duńczycy nie chcą pracować w restauracjach. Fot. Facebook

W Danii większość stanowisk pracy z niskim wynagrodzeniem okupują obcokrajowcy. Zdaniem związku zawodowego 3F i organizacji branżowej Horesta, aż 80% nisko płatnych zajęć na terenie Danii wykonują zawodowo pracownicy pochodzący z Europy Środkowo-Wschodniej i Azji. Taka tendencja nasiliła się zwłaszcza w ciągu ostatnich kilku lat.

„Chociaż wzrosło bezrobocie, są wśród naszych członków firmy, które mają problemy ze znalezieniem pracowników na stanowiska z niższym wynagrodzeniem. Z tym zjawiskiem mamy do czynienia na terenie całego kraju, więc prawdopodobnie chodzi o to, że bezrobotnym brakuje motywacji do pracy”, uważa dyrektor organizacji Horesta Katia Østergaard na łamach portalu business.dk.

Azjatyckie sushi

Trudności z zagospodarowaniem wolnych etatów odczuwalne są głównie w branży hotelarskiej i gastronomicznej. Potwierdza je m.in. dyrektor sieci restauracji sushi Dondon Lars Matell-Hyllested.

„O Duńczyków otrzymujemy bardzo mało podań o przyjęcie do pracy w naszych kuchniach. Mam wrażenie, że nie są oni zainteresowani stanowiskami o elastycznym czasie pracy. To najgorsze pokolenie pod tym względem, z jakim miałem do czynienia w ciągu 25 lat pracy w tej branży”, twierdzi Matell-Hyllested.

Wysokie zasiłki

Jesienią ubiegłego roku firmy na terenie Danii bezskutecznie oferowały niewykwalifikowanym pracownikom ponad 8 tysięcy miejsc pracy. Z danych Urzędu ds. Rynku Pracy wynika, że zasiłek dla bezrobotnych pobiera obecnie 35 tysięcy Duńczyków.

Różnica w wysokości zasiłku i przeciętnego wynagrodzenia w restauracji jest na tyle niska, że bezrobotnym Duńczykom nie opłaca się odpowiadać na tego typu oferty. Tym samym otwierają się możliwości zatrudnienia dla obywateli mniej zamożnych krajów, dla których nawet najniższe duńskie wynagrodzenie jest wyższe od tego, na jakie mogą liczyć w ojczyźnie.

Dodaj artykuł za darmo
Specjalista SEO