Kontrowersje wokół muzycznych stypendiów

Duński zespół Ulige Numre
Czy frontman grupy Ulige Numre zasłużył na wysokie stypendium? Fot. uligenumre.dk

W maju Duńska Agencja Kultury ogłosiła listę laureatów stypendiów na działalność artystyczną. Stypendia roczne, dwuletnie lub trzyletnie a także stypendia na pojedyncze projekty artystyczne są dla wielu artystów spełnieniem marzeń o beztroskiej twórczości i poświęceniu się sztuce.

Rozbudowany duński system stypendialny wzbudza zaś zazdrość wielu zagranicznych artystów, którzy poświęcając się pasji często z trudem wiążą koniec z końcem.

Nieparzyste cyfry

W tym roku po ogłoszeniu nazwisk laureatów muzycznych stypendiów więcej jest kontrowersji niż akceptacji. Najpierw ogólne zdziwienie wzbudziło uhonorowanie najbardziej prestiżowym 3-letnim stypendium dwudziestojednoletniego Carla Emila Pedersena lidera grupy Ulige Numre (Nieparzyste cyfry). Chłopak z zespołem nagrali zaledwie 6 piosenek i mają tylko jeden rozpoznawalny przebój „København”. Co roku przez następne trzy lata Carl Emil będzie dostawał 285 tysięcy koron (razem 855 tysięcy koron). Podobną kwotę otrzyma również druga laureatka trzyletniego stypendium - kompozytorka Qarin Kristina Wikstrom.

Dziwi, że mimo tak skromnego dorobku Carl Erik został uhonorowany największym z możliwych stypendium. Wachlarz stypendialnych możliwości jest zaś bardzo szeroki. W wiosennym rozdaniu można było otrzymać stypendia w wysokości 25 tysięcy koron, 80 tysięcy koron lub dwa trzyletnie po 855 tysięcy koron każde.

Internetowa debata

Niewiele osób chce podpisywać się swoim nazwiskiem pod krytyką z obawy, by nie zostać posądzonym o zazdrość. Ale dlaczego takiego młodego muzyka nie zachęcić do dalszej pracy, oferując mu 25 tysięcy koron? Dyskusja o kryteriach wyboru, a także o wybierających trwa więc na forach internetowych i na Facebooku.

Laureatów muzycznych wybierały 3 osoby. Jedną z nich jest praktykujący muzyk Jens Unmack. To właśnie „sprawą Unmacka” nazywają teraz media problem powstały wokół majowego rozdania muzycznych stypendiów. Podobno dzięki wstawiennictwu Unmacka 80 tysięcy koron dostał jego były współpracownik, producent jego płyt i kolega po fachu Nikolaj Nørlund.

Afera polityczna

U źródła stworzenia takiego, a nie innego systemu przyznawania stypendiów na działalność artystyczną w Danii leży chęć oddania decyzji w ręce specjalistów z danej branży. Chodziło o to, by wartość artystyczną oceniali artyści, a nie urzędnicy. Środowisko artystyczne w Danii jest jednak na tyle małe, że okazało się, iż niezwykle trudno uniknąć „kolesiostwa”.

Sprawa przeistacza się powoli z dyskusji medialnej w aferę polityczną. Opozycja wzywa ministra kultury Uffe Elbeacka do złożenia wyjaśnień w „sprawie Unmacka”.

Dodaj artykuł za darmo
Specjalista SEO