Milionerzy na zasiłkach

Każdego roku duńskie instytucje państwowe i samorządowe przelewają na konta 220 tysięcy najbardziej zamożnych mieszkańców Danii 3,4 miliardy koron (ok. 2 miliardy PLN) z tytułu różnych świadczeń społecznych. Tak wynika z analizy przygotowanej przez Radę Gospodarczą Związków Zawodowych.

Świadczenia, które otrzymują milionerzy w Danii obejmują m.in. zasiłki dla bezrobotnych i zasiłki rodzinne. Jednak największą część społecznych pieniędzy, przekazywanych najbogatszym Duńczykom, stanowią ich emerytury.

Reforma systemu emerytalnego

Coraz więcej ekspertów jest zdania, że w dobie kryzysu ekonomicznego duński system emerytalny wymaga gruntownych zmian.

„Jesteśmy w sytuacji, w której budżety publiczne znajdują się pod presją. Warto więc zadać pytanie, czy obecny podział środków jest sprawiedliwy i uzasadniony z ekonomicznego punktu widzenia”, twierdzi profesor Jesper Jespersen z Uniwersytetu w Roskilde na łamach dziennika Politiken.

„Mamy grupę dobrze sytuowanych obywateli, którzy nie potrzebują świadczeń społecznych, ale je pobierają, ponieważ mają do nich prawo. Aby to zmienić potrzebna jest nowa polityka podziału”, dodaje profesor Jespersen.

Podział w rządzie

Premier Danii Helle Thorning-Schmidt uważa jednak, że obecny system świadczeń społecznych powinien zostać zachowany.

„Powinniśmy być bardzo ostrożni ze zmianą zasad przyznawania zasiłków rodzinnych i emerytury państwowej. To są świadczenia, które zapewniają duńskim rodzinom bezpieczeństwo i wielu Duńczyków jest zadowolonych z obecnego systemu”, podkreśla szefowa duńskiego rządu.

Innego zdania są koalicyjni partnerzy Socjaldemokratów z Socjalistycznej Partii Ludowej na czele z ministrem spraw zagranicznych Villym Søvndalem.
„Świadczenia społeczne to jedna z tych rzeczy, którym chcielibyśmy się bliżej przyjrzeć”, zapowiada lider Socjalistów.

Duńscy bogacze mogą jednak spać spokojnie. Biorąc po uwagę obecny układ sił w Folketingu i stanowiska poszczególnych partii, nie zanosi się na poważne zmiany w podziale świadczeń społecznych.